olej, technika mieszana, płótno / 65,5 x 54 cm
sygnatura i data p.d.: ‘WK02’
sygnatura, tytuł i data na rewersie:
‘Wojciech Kopczyński „FIGURA” 2002 ROK.”
numer inwentarzowy: UK/mn/17/1/2020/c
POCHODZENIE:
twórca
kolekcja prywatna, Bytom
Wojciech Kopczyński ur. w 1955 roku w Krakowie. W latach 1975-82 studiował na ASP w Krakowie na Wydziale Grafiki. Dyplom w pracowni litografii prof. Włodzimierza Kunza, w pracowni Projektowania Form Reklamowych prof. Witolda Skulicza, malarstwa w pracowni prof. Jana Świderskiego. Od 1998 r. pracuje w KSW jako asystent prof. Jana Pamuły, a od 2004 r., po uzyskaniu doktoratu na Wydziale Malarstwa krakowskiej ASP jako adiunkt w tej pracowni. Od 2012 r. po uzyskaniu habilitacji, pełni funkcję kierownika pracowni D w KSW. Uprawia malarstwo i rysunek. Pomagał w realizacjach polichromii ściennych oraz pracował jako konserwator dzieł sztuki, prowadził również pracownię plastyczną w ramach Warsztatów Terapii Zajęciowej dla osób z problemami psychiatrycznymi. W latach 1984-86 stypendysta Ministra Kultury i Sztuki oraz Prezydenta Miasta Krakowa. Uczestnik kilkudziesięciu wystaw zbiorowych i kilkunastu indywidualnych w Europie, Ameryce, Japonii. Jego obrazy znajdują się w kolekcjach prywatnych w tych krajach, w placówkach dyplomatycznych oraz w Muzeum Narodowym w Kielcach, Muzeum Narodowym w Barcelonie, Muzeum „Espace de Goya” w Bordeaux, Muzeum Sztuki Polskiej w Chicago. Ważniejsze kolekcje prywatne: dr. Hans Guggenheim - USA, Christopher Sztyber - USA, W&D Labhart - Szwajcaria, Greg Krol - Wlk. Brytania.
‘Malraux powiedział kiedyś, że malarz maluje nie dlatego, że kocha pejzaż, ale dlatego, że kocha obrazy. Patrząc na twórczość Wojciecha Kopczyńskiego - o tych właśnie problemach myślałem. Obrazy - tablice. W kolorze ziemi i zmurszałego tynku. Obrazy - znaki, przywodzące na myśl odległe zapomniane kultury. Ale równocześnie klimat tych obrazów, pełen niepokoju, rodzaj materii malarskiej, sposób komponowania, selekcja elementów, powaga, ale i rodzaj odważnego dialogu z przeszłością - mówią o na wskroś współczesnym rodowodzie tych dzieł. Fasady - mogą być w równej mierze frontonami katedr, zamków, co murami więzień. Złuszczone ściany, okienka z niby - głowami, z rękami przypominającymi raczej szczypce robotów - to jest już to, co wniosły do obrazów Wojciecha Kopczyńskiego doświadczenia i refleksje naszego czasu. Dwuznaczność i nawet ironia, zachwyt, ale i świadomy, z mistrzostwem technologicznym uprawiany proceder. Kopczyński z obrazu na obraz nasila rodzaj ekspresji, unika nadmiaru, gadulstwa form, eliminuje, ale też w jakiś sposób bawi się tym swoim światem. Raz wydaje się, że z lubością piętrzy drobiazgi wokół swych budowli i wież, wokół sylwet tajemniczych postaci i geometrycznych figur. Ale kiedy indziej z pasją unika zdobienia, dociera do ascetycznej syntezy, działa dużą płaszczyzną, bardziej buduje, konstruuje swoje tablice niż maluje, niżby je opracowywał jak obraz. (...) Obracając się wstecz, myśląc o kamieniach i zwałach murów odległych światów - cały czas patrzy w przyszłość. Łączy siłą swej wyobraźni i własnym technologicznym warsztatem - trwanie w odległych klimatach i dawnych tajemniczych znakach - ze świadomością artysty współczesnego, z całą, rozległą konsekwencja tego określenia”.
Prof. Stanisław Rodziński z katalogu Paintigs by Wojtek Kopczyński 1112 Gallery, The Society for Arts, Chicago 2001 r.
‘Sposób wypowiedzi malarskiej Wojciecha Kopczyńskiego jest swoisty, nacechowany niezależnością, co nie często da się powiedzieć o artystach jego pokolenia. Oryginalność tej wypowiedzi nie polega na szukaniu sensacji, na epatowaniu poprzez histeryczny krzyk. Wręcz przeciwnie: jest to sztuka skupiona, rzetelna i tym właśnie przyciąga, ale przyciąga też właściwością, którą można by określić jako „powściągliwe bogactwo”. Mam tu na myśli nie tylko bogactwo znaczeń, aluzyjnych zaszyfrowanych, nie łatwo czytelnych - ale także zespół środków formalnych i technicznych, wypracowany przez artystę. Dzięki nim w pierwszym oglądzie odbieramy te obrazy jako kunsztowny, precyzyjnie wykonany przedmiot. Nie mający przy tym nic z kokieterii i „ładności”. W obrazach Kopczyńskiego jest uroda, a zarazem surowa powaga. Jego gama kolorystyczna jest rozmyślnie wąska, zredukowana niemal wyłącznie do „barw naturalnych”, jak ochry w kilku odcieniach, terakoty, czerń kostna i biel ołowiowa. Przywodzi to na myśl skalę barw stosowaną w antycznej ceramice greckiej, ale nie ma tu mowy o jakimkolwiek wzorze. Jest to po prostu zamierzona estetyka, operująca kolorami „półchromatycznymi”, wyciągająca z nich specyficzny efekt. Jest on wsparty i wzmożony dość zasadniczym zabiegiem technicznym - zastosowaniem reliefu. Wiele obrazów Kopczyńskiego to coś pośredniego pomiędzy malarstwem a płytką, lecz ostro i delikatnie zarysowaną płaskorzeźbą”.(...)
Prof. Maria Rzepińska z katalogu Paintigs by Wojtek Kopczyński 1112 Gallery, The Society for Arts, Chicago 2001 r.
हाल ही में देखी गई
लॉट लिस्ट देखने के लिए कृपया लॉग इन करें
पसंदीदा
लॉट लिस्ट देखने के लिए कृपया लॉग इन करें